sobota, 19 stycznia 2013

Początek mojej przygody czyli OPOWIADANIE 1

***
PAMIĘTNIK PATRICII :

Nie wierzę, że już tak blisko do matury... Właśnie przygotowuję się do balu, na który idę oczywiście z moim kochanym Eddiem ! To będzie cudowna noc. Tyle bliskich mi osób - Amber, Mara, Nina, Joy, K.T., Willow, Jerome, Alfie, Fabian, Mick (przyjechał bawić się z nami aż z Australii), nawet Piper przyjechała... Oczywiście Nina pójdzie z Fabianem, Amber z Alfiem, Mara z Mickiem, Willow będzie bawić się z Jeromem, a K.T. i moja siostra dołączą do naszej całej grupy. W ten wieczór będę ubrana w tę sukienkę - szukałam jej z miesiąc. Nikt jej jeszcze nie widział, ale myślę, że spodoba się chociaż Eddiemu...


Czas się zbierać... To ten magiczny wieczór... Idę...

***

Gdy schodziłam po schodach tylko Eddie był na dole, zdziwiło mnie to... Czy wszyscy już poszli ?- spytałam zdziwiona. Eddie nie odpowiedział mi, ale za to bardzo podobał mu się mój strój- taki był zamiar. Ponowiłam pytanie, gdyż nie byłam pewna, czy oni wyszli wcześniej, czy to ja jestem spóźniona. Poszli już - odpowiedział. Byliśmy w drodze do szkoły, gdzie miał odbyć się bal, gdy nagle usłyszeliśmy jak ktoś komuś grozi i zobaczyliśmy jakąś szarpaninę. Eddie kazał mi zostać tam gdzie jestem, a sam poszedł sprawdzić kto to. Jak zawsze, posatnowiłam też dowiedzieć się o co chodzi. Okazało się, że jakiś mężczyzna w kapturze dorwał Victora i zaczął go szarpać, grozić mu, że jak nie dostanie eliksiru, to mu za to zapłaci życiem, wyjął nawet nóz. Gdyby nie Eddie, to pewnie Victor skończyłby z nożem na gardle. Tajemniczy mężczyzna uciekł zobaczywszy Eddiego. Opiekun Domu Anubisa podziękował Eddiemu, potem jeszcze mówił coś do niego, ale nie usłyszałam dokładnie co, gdyż nie chciałam, żeby mnie zobaczyli. Wreszcie Eddie wrócił do mnie, zachowywałam się jakbym nie widziała całego zajścia, tzn jakbym zrobiła to, o co mnie poprosił. Kto to był ? -zapytałam, mimo że znałam odpowiedź. Nie uwierzysz... -zaczął - to był Victor ! Szarpał się z jakimś kolesiem w kapturze, który groził mu i kazał dostarczyć eliksir ! Myślę, że oboje wiemy o jaki eliksir chodzi-dokończył. A powiedział coś potem ? -przerwałam mu, bo zżerała mnie ciekawość. Podziękował mi, a potem poprosił, żebym nie mówił innym uczniom a tym bardziej ojcu -odpowiedział mi. Myślałam, że coś ciekawszego mu wyjawił ale trudno... Złamałeś obietnicę wiesz ? -zażartowałam. Trudno, tylko nikomu nie mów Gaduło ! -zaśmiał się. Po tej sytuacji objął mnie i szliśmy dalej z zamiarem dobrej zabawy.




Na razie próbka moich umiejętności.
Co o tym myślicie ?
KOMENTUJCIE, bo nie wiem czy mam już szykować ciąg dalszy <3
beauty you were born with ♥

3 komentarze:

Zwykły komentarz ? Rada ? Hejt ? Śmiało ♥