sobota, 9 marca 2013

Kolejna część (6 part 2) ♥


SQUEE (jak Willow ♥) już jest xD


Chyba chciał w ten sposób, to znaczy 'flirtując' (jego zdaniem), wzbudzić moją zazdrość. Nie powiem tego Joy -pomyśli, że to jakaś paranoja i że w każdym jego ruchu widzę próbę wzbudzenia zazdrości... Nie, jednak sama twierdzę, że to paranoja... Każde jego spojrzenie sprawia, że przechodzą mnie ciarki. Ile bym dała, żeby doprowadzić do zejścia się naszego związku. Ale nie powiem mu tego przecież... Pomyśli, że jestem słaba. Wolę ukrywać moje uczucia. Na moje nieszczęście, okazało się, że ta cała K.T. będzie mieszkać ze mną, Joy i Marą w JEDNYM POKOJU !! Zwariuję. Jeśli zacznie się dobierać do Eddiego to nie wiem, co jej zrobię !

                                                              ...

'Wybiła dziesiąta !' zaczęło się, każdy zrozumiał, że nasz ukochany Victor nie zmienił się i musimy szykować się do spania 'Macie dokładnie pięć minut, a potem chcę usłyszeć jak upada ta... szpilka !'
K.T. dalej stała w holu, najwyraźniej zdenerwowało to Victora bo podszedł do niej poirytowany i powiedział 'Nie zrozumiałaś, panno Rush ? Chyba brytyjski angielski nie różni się tak bardzo od tego, który znasz -amerykańskiego. Do pokoju !' Mara podbiegła do niej, chwyciła ją za nadgarstek i zaciągnęła na górę. 'Proszę, proszę pierwszy dzień, a ty już zdążyłaś zirytować naszego kochanego staruszka. Ale uważaj, takim zachowaniem możesz doprowadzić go do zawału -on nie powinien tak się denerwować.' powiedziałam z sarkazmem. Joy oczywiście powiedziała jej, że żartuję. Chyba zaczyna ją lubić, ale czemu, co w niej jest 'takiego' ?




To tyle moich wypocin, przepraszam, że trochę krótki ;***

xoxo

7 komentarzy:

Zwykły komentarz ? Rada ? Hejt ? Śmiało ♥